Ludzie
dzielą się na dwa typy. Jedni mówią, że prawdziwy mężczyzna jest silny i nie
płacze inni, że nie boi się okazywać swoich słabości. Ty masz w dupie zdanie
ludzi kiedy naprawdę cierpisz. Teraz cierpisz. Jak nigdy wcześniej. Od dobrych
kilku godzin wpatrujesz się w kilka liter tworzących jej nazwisko na płycie
nagrobka. Z Twoich oczu płyną łzy. Bo cierpisz. Wspomnienia napierają na Ciebie
z każdej strony i najzwyczajniej w świecie sobie z nimi nie radzisz. Nie radzisz
sobie z teraźniejszością, z tym z czym przyszło Ci się zmierzyć i wracasz
myślami do wspólnych chwil, do waszych wspólnych, cudownych chwil.
Nad Polskim morzem było
pięknie. Przechadzałeś się właśnie jedną z gdańskich ulic kiedy z naprzeciwka wtargnęła na Ciebie biegnąca
dziewczyna. Z jej nosa spadły okulary, a z rąk wypadły jakieś książki i kartki
papieru.
- Cholera jasna, teraz na pewno
się spóźnię. – mimowolnie się zaśmiałeś. Była zdenerwowana, roztrzepana i
zarazem urocza. – Spóźnię się i na pewno mnie nie przyjmą – zamiast zbierać
swoje rzeczy opadła na ziemię i podparła głowę na dłoniach przyglądając się
porozrzucanym rzeczom. – No i będzie fajnie.
– nadal mówiła do siebie, a Ty tylko się zaśmiałeś pod nosem i zacząłeś
zbierać jej rzeczy, a ona po chwili do Ciebie dołączyła nucąc pod nosem
nieznaną mu melodie.
-
Dziękuję. – Uśmiechnęła się jak podałeś jej pozbierane rzeczy.
- Mam tutaj niedaleko samochód,
mogę Ci podwieźć, bo chyba się spieszysz.
- I tak nie chciałam tam pracować.
– wzruszyła ramionami i wstała –Jestem Hania – podała Ci rękę uśmiechając się
przy tym.
- Paweł. W takim razie zapraszam
na kawę.
Poszliście na kawę. Jedną,
drugą, trzecią…
A później w dzień każdego meczu chodziliście na kawę. Taki był wasz rytuał.
Kawa połączyła zadumanego siatkarza i roztrzepaną studentkę w parę prawie idealną.
A później w dzień każdego meczu chodziliście na kawę. Taki był wasz rytuał.
Kawa połączyła zadumanego siatkarza i roztrzepaną studentkę w parę prawie idealną.
Czułeś kogoś obecność obok siebie, czułeś, że ona tutaj jest, jej duch, nie ona. Jej już nigdy nie będzie przy Tobie, będą tylko wspomnienia.
- Dlaczego? Karol powiedz mi dlaczego los mi ją zabrał? – Wiedziałeś, że od pewnego czasu przyjaciel stoi kawałek dalej i Ci się przypatruje. – Dlaczego akurat mi zabrano moje szczęście? Czym sobie na to zasłużyłem? Co zrobiłem źle? – Schowałeś twarz w dłoniach i płakałeś. Nie wstydziłeś się swoich łez przed przyjacielem, nie wstydziłeś się ich przed nikim. Miałeś prawo rozpaczać. – Nie byliśmy idealni, kłóciliśmy się, ale wszyscy się kłócą, ty z Ola także, prawda?
- Na każdym kroku.
- Więc
powiedz mi dlaczego mnie to spotkało?
- Nie mogę Ci odpowiedzieć na to pytanie, nie znam na nie odpowiedzi, nikt nie zna, nikt poza Bogiem, ale on Ci nie powie, nie teraz.
- Nie mogę Ci odpowiedzieć na to pytanie, nie znam na nie odpowiedzi, nikt nie zna, nikt poza Bogiem, ale on Ci nie powie, nie teraz.
- Może
to dlatego, że z nią nie pojechałem.
- Nie
szukaj winy tam gdzie jej nie ma, a już na pewno nie leży ona po Twojej stronie.
- Może
mógłbym temu jakoś zapobiec…
- Przestań!
Jakbyś temu zapobiegł? Nie zatrzymałbyś ciężarówki. Hania znalazła się w złym
miejscu i czasie, to mogła być jakakolwiek inna osoba…
- Więc
dlaczego była ona?
- Los
jest niesprawiedliwy, Bóg jest niesprawiedliwy. Musisz się pogodzić z jego
decyzją, musisz żyć dalej. Nie tak jakby nic się nie stało ale spróbuj żyć
normalnie, nie możesz przesiedzieć całego życia nad jej grobem. Myślisz, że ona
się cieszy widząc Cię takiego smutnego? Nie, więc proszę Cię wróć do mieszkania.
- Nie
chcę tam wracać.
- Przenocujesz
u nas, możesz zostać tyle ile będziesz chciał.
Spędziłeś
kilka dni w mieszkaniu Oli i Karola. Jadłeś, spałeś, trenowałeś. Nic więcej.
Chociaż żadna z Tychy czynności nie miała sensu, życie nie miało dla Ciebie
sensu. Twój sens życia odszedł wraz ze śmiercią Hani. Z pomocą przyjaciół
próbowałeś stanąć na nogi, próbowałeś. Kiedyś na pewno Ci się uda, uda Ci się
wrócić do normalności. Hania o to zadba. Ona nad Tobą czuwa, ona Cię pilnuje,
ona jest zawsze przy Tobie. Nie ciałem a duchem. To dla niej robisz to co
robisz, bo wiesz, że byłaby z Ciebie dumna. Nigdy nie przestaniesz jej kochać
ale podniesiesz się, bo wiesz, że ona tego chce, ona chce żebyś zaczął żyć na
nowo.
Z wyglądem jeszcze kombinuję, szukam innego zdjęcia ale nie mogę znaleźć nic odpowiedniego.
A może ktoś robi szablony i chciałby wykonać jeden dla mnie?
Z wyglądem jeszcze kombinuję, szukam innego zdjęcia ale nie mogę znaleźć nic odpowiedniego.
A może ktoś robi szablony i chciałby wykonać jeden dla mnie?